HELLO!!!
W sobotę (23.10) postanowiłem wykorzystać piękną pogodę i pojechałem do Włocławka, gdzie grupa motocyklowa "Motórzyści Włocławek" jechała do pobliskiej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej przekazać ubrania, zabawki i inne rzeczy przydatne tamtejszym dzieciakom.
Wyruszyłem z Gniezna o 9 rano (jak zawsze mocno spóźniony), nie mogłem robić długich postojów.
Chciałem zatrzymać się min. nad jeziorem Gopło ale musiałem stanąć na 5 minut przed Kruszwicą bo straciłem czucie w palcach (choć było aż 9 stopni i słoneczna pogoda). Naszczęście silnik był ciepły .
Później maleńki postój w lesie pod Włocławkiem (na siusiu) i byłem na miejscu.
Na powitanie przyjechała przesympatyczna Kasia (jak to wszystkie Kasie które znam). W małej grupce pojechaliśmy na miejsce.
Na miejscu była już pewna grupa motocyklistów (ok. 20). po chwili przyjechał samochód z prezentami.
Sporo tego było.
Wspomniana Kasia przedstawiła mnie grupie. Zostałem ciepło przywitany przez grupę. Spotkałem się z wyrazami podziwu i zdziwienia, za trase, jaką przejechałem, żeby spotkać się z dziećmi z domu dziecka.
Taki poprostu jestem.
Cały przemarznięty otrzymałem herbatę i pyszny żurek.
Później zaczęła się zabawa z dziećmi na polance. Po tym wszystkim zaczęliśmy wozić dzieci po terenie ośrodka.
Nie pamiętam ile okrążeń zrobiłem, ale kiedy załączyła mi się rezerwa (30km do pustego baku) postanowiłem zakończyć jazdę.
Motórzyści odwieźli mnie do najbliższej stacji benzynowej i po pożegnaniu wróciłem z pełnym bakiem do Gniezna.
Nic tak nie ładuje pozytywną energią jak spotkanie z tymi dziećmi, pełnymi radości.
Niedługo Motórzyści organizują akcję Mikołajkową. 6 grudnia pojadą tam znów zawieźć prezenty.
Chciałbym się dołączyć ale jazda w grudniu przeszło 200 km to lekka głupota.
A zresztą zobaczymy.....