FreeLove

Pustka... otacza mnie pustka... Znów cisza, smutek i złośc zaglądają do mojego pokoju. Mam dość dzisiejszego dnia, Minionego tygodnia, miesiąca.  Nic nie idzie po mojej myśli. Nic. Wszystko zamiast układać się w całość rozsypuje się jak piasek na plaży. Niby w jednym miejscu cały ten piasek, lecz każdy może przyjść zabrać troche dla Siebie, mogą deptać, skakać i budować wszystko co im się żywnie podoba.  Morze również zabierze coś dla Siebie. I tak całe moje plany zaczynają rujnować mi życie. Lepiej jechać bez żadnych zasad, marzeń i nieszczęsnych planów. Może wtedy życie nabierze kolorów. 

"Przestałem marzyć. Jak człowiek nie marzy umiera". W takim razie ze mną jest źle. Bo albo nie umre nigdy albo też umre jutro, za tydzień lub miesiąc. Z moimi marzeniami jest coraz trudniej. Wczorajsze święto (chodź nie powinno się tego tak nazywać ale niech już będzie) uświadomiło mnie że wciąź jestem singlem. Cholernie się z tym życie ale nie ja pierwszy, nie ostatni . Co ma być to będzie.... Takie FreeLove...

I'd rather hate you for everything you are
Than ever love you for something you are not
I'd rather you hate me for everything I am
Than have you love me for something that I can't


by  GuitarPLayer2005 and http://www.youtube.com/watch?v=Dn3wM6Rxpik

Nie mam siły na pisanie. Może... Może jutro znów dodam coś. Znów bezsens, nuda i udawane oklaski. A mam wyjebane na to. Wy chyba też.