Niedziela słoneczna,gorąco strasznie.Dziś u mnie odpust pamiętam,że jako małe dziecko nie umiałam się doczekac kiedy w końcu pójdziemy na odpust po zabawki po looosa na,którego najbardziej czekałam :d Zawsze cos fajnego wylosowalam.Od rana byłam pięknie ubrana czekałam,aż mama zrobi obiad najbardziej denerwowało mnie czekanie na obiad bo wiedziałam,ze po nim już POJDZIEMY :):) Dziś jak juz mam te swoje naście na karku to denerwuja mnie te dzieci z pedardami strzelającymi nimi gdzie popadnie ;/;/ Tłumy ludzi,którzy cisną się na Ciebie,podepcza nie mówiąc nawet przepraszam,ojcowie z piwem w ręku kiedyś tego nie było.Znikneła magia tego święta już nie ma pięknie ubranych dziewczynek,chłopców dla,których nie liczyła się ilośc petard w kieszeni tylko to kto jaki będzie miał kapelusz kowbojski,albo pistolet zabawkowy,nie ma karuzeli,które za moich czasów robiły wielką furore.Jeju przez to,że się tak rozpisałam czuje się stara i zrzędliwa:D:D HAHA