photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 GRUDNIA 2012

Sarkastyczna lekkość.

Słowa szare jak skały,

niepotrzebne, huczące,

przetapiały się w złoto

w lawie słońca gorącej.

 

 

Wyrwałem tej jesieni chociaż jeden dzień. Całkiem niedawno byłem z paroma znajomymi w jednym z większych miast tego kraju.. Szybka, spontaniczna wycieczka spowodowana odrobiną stagnacji, dobrej pogody i paru groszy w portfelu. Pozwól mi, że pominę cały skomplikowany proces podróży, ponieważ nie musisz wiedzieć Drogi Czytelniku, że jednego z nas zabrała policja, a w głosniku leciał właśnie utwór "We don't need no education".

Dotarliśmy na miejsce, wysiadka z pociągu, oddech, świeże powietrze, zaczęliśmy planować. Głównym celem był bar, zwykły męski wieczór, poker, wódka w niezaplanowanej ilości, obłoki dymu tytoniowego i dyskusje na temat kobiet i związków, tak, zwykły męski wieczór. Ja, Piotrek, Sławek, Michał i Wacuś, który jak już wspomniałem wcześniej z przyczyn od niego niezależnych, nie dotarł do celu. Nas czterech, kawalerowie z wyboru i całe miasto, ogromne miasto budzące się po zmroku.

Która na osi?- zapytał Sławek odblokowując kolejny poziom w jakiejś pierdolonej grze, gdzie strzela się z procy ptactwem. Trzynaście po dwudziestej. Czas zawitać do monopolowego, wróć, trzeba go znaleźć. Obraliśmy kierunek na wschód, ku Rosji. Podczas szukania mijaliśmy kiosk z lotto. I nie byłoby w nim nic dziwnego gdyby nie trzydziesto metrowa kolejka na zewnątrz. Na szybie podświetlony baner informujących chętnych do wygrania dwudziestu pięciu milionów polskich nowych złotych. 

Musimy wysłać kupon! wykrzyknął z podniecenia Piotrek- Taka kasa, jak wygram to spierdalam do Indii, albo do Nowego Jorku, albo...

Jakie spierdalam? Piotrek, kurwa, ledwo swoich starych namówiłeś na ten wyjazd, obiecując meldować się co godzinę.- oznajmił Sławek sprowadzając kompana na ziemię i z wyrzutem gasząc peta na chodniku.

Pierdol się..- wymamrotał Piotrek, starając się unikać przekleństw, poczym zajął miejsce w kolejce.

Dwadzieścia pięć milionów to spora sumka, ale szansa na jej wygranie, odwrotnie proporcjonalna, 'Przemek, przezornie ustaw się w kolejce".

Jak można wierzyć w wygraną w totka? Skąd wiem, skąd pewność, że akurat moje sześć cyfr będzie tymi wylosowanymi? A jeżeli maszyna wybierze je przy następnym losowaniu, kiedy ja zdecyduję się na kompletnie inny zestaw? Wiem, ze zyja ludzie, którzy całe życie lecą na jednym zestawie zeszciu wyjątkowych cyfr, lecz wielka wygrana jakoś do nich nie trafia.  Albo wybiorę jakieś specjalne cyfry, datę urodzenia jednego z rodziców, brata, córki, siostry, swoją? Rok, dzień, miesiąc, lub zestaw oznaczający rozmiar buta, głowy i fiuta? Mam też mozliwość zastosować tutaj cyfrę której jestem zwolennikiem przez całe życie. 

Tak stałem w tej kolejce, myśląc o cyfrach, o pieniądzach i przypuszczalnych sposobach ich zmaterializowania.. Zrobiło mi się lepiej, przez dwie minuty żyłem imaginacją bogactwa. Nawet nie zwróciłem uwagi, że wódka wypita z pociągu zmniejszyła działanie na moje zdolności psycho-ruchowe. Grubo po dziewiątej czterdzieści dwa było już ciemno na ulicy. Okienko kiosku zamknęło się szybciutko, pozbawiając wiarę szansy na fortunę. Chuj, i tak byś nie wygrał Piotrku.

 

Thank you for being part of this amazing fairy tale. The most colorful, craziest & best crowd in the universe.

Komentarze

~venus Dwa słowa. Mój idol <3
10/12/2012 20:05:49
~xxxxxxl Jesteś ch*jem.
04/12/2012 20:50:39
wjednejchwili Niczego nowego nie odkryłaś/łeś.
04/12/2012 21:03:10
~anik nawet nie wiesz jak bardzo nie jest!
06/12/2012 19:46:08
~rosie Cóż za niesamowita elokwencja.
07/12/2012 8:10:12
~vilian Anonikmi... Pfff... Kozaki w necie, frajery w świecie, jak głosi gimbusiarskie powiedzonko
08/12/2012 14:55:25

Informacje o wjednejchwili


Inni zdjęcia: *** coffeebean1Księga locomotiv Zapiekanka w środku,smacznego. halinamStasic duchem obecny bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Fix me milionvoicesinmysoulArchiwum X pustkawarzona