Tylko zobacz, jak Pasterza trzoda
Pochłania mrok jak duszy choroba.
Wymienili rynnę, po czym powiedziałem sobie w mysli "Przemek, Twoja spostrzegawczość jest nieomylna". O tak. Wszedłem na klatkę schodową, ten sam widok od lat, 73 schody, w górę, żeby dotrzeć na trzecie piętro. I może marudzę, ale od lat zachodzę w głowę dlaczego nie mam windy. Mogłaby być nawet taka jak w starych, PRL'owskich blokach, gdzie mieszczą się trzy osoby na wcisku, na wdechu, plus pies sąsiadki ogarnięty podnieceniem na myśl o spacerze. Dotarłem, trzecie piętro, przed drzwiami kolejna myśl, "Przemek, a co to za zadyszka?". Wszedłem do mieszkania. 'Rozpłaszczyłem' się i jedyne o czym jednocześnie myślałem to prysznic, żeby zmyć z siebie cały miniony dzień. Odgrzałem sobie wczorajsze spaghetti i usiadłem przed telewizorem. Skakałem z kanału na kanał, to nie bo nudne, to nie bo powtórka, to nie bo nie lubie tego kanału, to nie bo kurwa nie. Zatrzymałem się na "Trudnych sprawach". Obejrzałem ten serial (?) mając do siebie pretensje, że oglądam coś takiego. Poszedłem pod prysznic, rozebrałem się i przez dłuższą chwilę patrzyłem na swoje odbicie w lustrze. Spojrzenie w dół, myśl, "Tak Przemku, będe w tym miejscu z Tobą do końca." Westchnąłem i pokręciłem głową, po czym włączyłem radio. W łazience radio łapie fale tylko w jednym miejscu, na rogu wanny. Ręcznik na radio. Uwielbiam śpiewać pod prysznicem, jest to dla mnie relaksujące i niespotykanie potrzebne. Chociaż zdolności wokalne zostawmy. Radio pod prysznicem jest ukoronowaniem dnia, przynajmniej tak być powinno, tak się nastawiałem, a co dostałem? 10 minutowy wykład jakiegoś profesora czegośtam, skądśtam, specjalizującego się w czymśtam na przez wszystkich uwielbiany temat Smoleńska. Do kurwy nędzy, dwa i pół roku, ileż można ciągle o tym samym? Zacząłem się nad tym zastanawiać wcierając kolejną porcję szamponu we włosy. I sądzę, że wielu z Nas, słuchając w kółko tego samego medialnego gówna, ma identyczne fantazje jak ostatnio zaistniały Brunon K. Wysadzić, dobrze rozplanować i wysadzić.
Poczytałem i znalazłem. Windy stosuje się w kondygnacjach mających pięć lub więcej poziomów. Szybki rachunek, nie licząc piwnic mój blok ma cztery poziomy. Kurwa, i myśl "Widzisz Przemku, nie dla nas kwitnie ananas."