Cz.2
Pobiegłam do domu śmiejąc się z jego głupich żartów i z tego że jest tak bardzo wyrozumiały i szczery. Brakowało mi kogoś takiego jak on, bo bardzo długo czekałam na kogoś z kim będę mogła pogadać i z kim znajdę wspólny język. Pomijając to że chłopaka miałam jednego w swoim dotychczasowym nudnym życiu to nawet dobrze sobie radziłam, a raczej tak myślałam do czasu kiedy zaczęła się moja depresja po zerwaniu z Ronim. Nie wychodziłam z domu przez dobre 4 miesiące, nie spałam a mama się o mnie bardzo martwiła ale na wtedy nie miałam głowy się o to martwić byłam załamana i nie przyswajałam prawie żadnego jedzenia ani nie chodziłam do szkoły. Na całe moje szczęście było to w poprzedniej szkole bo gdyby to było w tej to zupełnie bym cały rok oblała, no ale jak widać jest już dobrze, a nawet chyba znakomicie. Nawet nie zauważyłam że jestem już przed domem i szybko weszłam, zdziwiło jednak mnie jedno bo nie widziałam od rana rodziców a dzisiaj sobota, czyżby pracowali nawet w soboty? Hmm mnie to za bardzo nie interesowało bo nie miałam za dobrych relacji z rodzicami, często się kłóciliśmy o byle co a ja potem zamykałam się w swoim pokoju i nie wychodziłam ani z nimi nie rozmawiałam, teraz nawet jak się widzimy rano czy kiedyś jak są w domu to nie gadamy, zresztą przyzwyczaiłam się już do tego. Poszłam na górę żeby się szybko wykąpać i wejść na Fb. Gdy weszłam do pokoju nie chciało mi się włączać komputera i tylko odszukałam w stercie ciuchów pod łóżkiem netbooka i podłączyłam go pod ładowarkę. Gdy mój netbook się trochę podładował włączyłam go i weszłam na Fb, gdy już przejrzałam wszystkie ciekawe posty zobaczyłam że Mati dodał post ze mną, na ten widok nie wiem czemu ale uśmiechnęłam się tak sama do siebie. Spojrzałam na ten post, napisał tam że bardzo miło mu się dzisiaj biegało bo biegał z bardzo fajną osobą i tutaj zaznaczył mnie, heh dziwne bo gdy to przeczytałam poczułam że jednak komuś mogę zaufać po raz drugi. Po jakiś 20 minutach czekania na Matiego odłożyłam na chwilę netbooka i poszłam do łazienki. Gdy wróciłam zobaczyłam, że napisał do mnie Mati. "Cześć, fajnie było dzisiaj z tobą pobiegać" "Dziękuje Mati mi też było miło. Chciałbyś jutro też pobiegać lub przejść się gdzieś?" "Ja zawsze z miłą chęcią pójdę z tobą nawet do kuchni" " Hahaha, dlaczego akurat do kuchni?" "Nie wiem akurat tak mi się napisało" "Dobra Mati ja będę kończyła bo jest już grubo po 22:00 a ja musze jeszcze się przebrać" "No dobra to przyjdę jutro po ciebie o 08:00, tylko nie zaśpij" "Dobra, dobra to jak nie otworze jak zadzwonisz dzwonkiem to wejdź, tylko zamknij dobrze drzwi, dla jasności moich rodziców nie będzie chyba gdzieś pojechali" "No dobra to będę punktualnie" "Oki paaa" "Paa"
Gdy już odłożyłam netbooka przebrałam się w ciuchy do spania i położyłam spać, zasnęłam bardzo szybko z pewnością dla tego że dzisiaj długi czas spędziłam na dworze.
Mati:
Coraz częściej łapie się na tym że chce przebywać z nią zawsze, lecz nie wiem czy ona tego chce, no nic dowiemy się tego w przyszłości. Położyłem się spać dość późno bo pisałem jeszcze w dzienniku. Gdy wstałem była już 06:40, więc poszedłem do łazienki i wziąłem prysznic gdy wyszedłem, szybkim krokiem powędrowałem do pokoju i przebrałem się w jakieś spoko ciuchy, ale też takie do biegania, myślę że nawet fajnie wyglądałem. Zszedłem na dół rodziców nie było byli u babci przez najbliższe dwa tygodnie ich nie będzie. Zrobiłem sobie płatki i usiadłem na kanapie smakując je, po kilku minutach i skończonym jedzeniu spojrzałem jeszcze raz na zegarek wiszący na ścianie aby zobaczyć która godzina. Była już 07:20, do Alexy miałem z 5 minut drogi więc miałem jeszcze czas by zmyć miskę. Po tym jak to zrobiłem wyszedłem z domu, lecz jak tam doszedłem i zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi nikt mi nie otworzył, przypomniało mi się że Alexa mówiła, że jak nikt nie będzie otwierał to mam wejść sam do domu i sprawnie zamknąć drzwi. Po cichu wszedłem do ładnego dużego domu z dość dużymi schodami i zacząłem się rozglądać. Gdy zdjąłem buty zauważyłem że przy drzwiach wisi duże ładne lustro z srebrnym obramowaniem, bardzo ładnie się kontrastowało z jasno niebieską farbą w przedpokoju. Potem poszedłem zobaczyć salon był wielki z wiszącym żyrandolem po środku, pod nim położony był ładny jasnego koloru dywan a obok niego stała sofa, po bokach były mniejsze siedzenia na których mogła siedzieć jedna osoba. Postanowiłem wejść na górę i zobaczyć czy Alexa śpi, nie wiedząc który to jej pokuj pootwierałem wszystkie pokoje i przy chyba 4 z rządu zobaczyłem że jej pokój jest z białymi drzwiami. Wszedłem tam a ona jak przytulny misiu tam leżała i słodko spała. Nie miałem serca by ją budzić to usiadłem sobie spokojnie przy jej łóżku i chyba sam zasnąłem bo gdy otworzyłem oczy to nie było jej na łóżku.