Cześć wszystkim, wróciłem ze szkoły dobrą godzinę temu, zjadłem coś i jak zawsze wylądowałem przed komputerem. Dzień był, a właściwie jest totalnie do dupy, wszystko mnie boli, plecy, twarz, nogi i ręce, a to wszystko dlatego, że najzwyczajniej przemarzłem na zdjęciach z Klaudią, Agatą i Olą.. Znowu to przytłaczające uczucie, że wszystko w ciągu kilku godzin się wali, przez chwilę czujesz pustkę, a później ból i żal.. Nie wiem jak sobie poradzę, jednak muszę być silny i walczyć do końca, nawet jeśli ten koniec miałby przyjść teraz. Czuję jak z minuty na minutę Cię tracę i to sprawia mi największy zawód, nie wiem co u Ciebie, cholernie się martwię.. Nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąc, biorąc się za jedno stracę kontrolę nad tym drugim. Mniejsza już o to jak się czuję.. Pewnie Was to w ogóle nie interesuje, a nie chcę nikogo tym zanudzać :) W szkole nie było aż tak źle, wstałem bardzo wcześnie, bo nie mogłem w ogóle spać, umyłem się, ubrałem i wyszedłem do szkoły. Od 9:00 chyba do 10:30 byliśmy całą szkołą na jakimś przedstawieniu po angielsku, którego w ogóle nie rozumiałem.. Nic nowego. Udało mi się ominąć kartkówkę z angola i fizyki, okazało się, że kiedyś tam zapisałem się dla żartów na konkurs z religii i akurat przypadł on na naszym angielskim :) Panu od fizyki natomiast powiem, że od rana byłem na pobieraniu krwi i jakichś badaniach, czy coś.. Jutro na 8:00, ostatni i zdecydowanie najgorszy ze wszystkich dni zważając na wf'y.. Cholernie nie chcę :c Jakoś damy wszyscy radę! O kurde.............Muszę się już zbierać bo umówiłem się z Olą, Pauliną, Martyną, Magdą i Olą na spacer ;o Nie wiem o której wrócę, ale wszystko dokładnie opiszę jutro w notce :) Będę teraz dodawał starsze zdjęcia bo nic nowego nie mam.. Znaczy się, no mam bo byłem wczoraj i przedwczoraj na zdjęciach, ale jakieś 2/3 nadają się do opublikowania na photoblogu.. W ogóle jeszcze jedna sprawa.. Strasznie teraz żałuję, że nie starałem się o te bilety na koncert Justina, podobno było świetnie, kurde....................... Najlepsze jest to, że transmisja owego koncertu była w internecie na żywo, a ja cholera siedziałem na telefonie bo net nie działał............. Czekam z niecierpliwością na One Direction, może obudzę się nieco szybciej i zdobędę te bilety.. Okej, uciekam :) Wszystkim życzę miłego dnia <3
DAMY RADĘ, UWIERZ.