Upadly aniol...
pora cos napisac
skoro udawanie osoby wypranej z uczuc nie przynioslo oczekiwanych efektow
znowu mam rozpierdol w glowie
Z jednej strony chce a z 2 nie chce zeby wygladalo to tak jak zwykle czyli ni jak
w pewnym momencie przychodzi taki moment w ktorym czlowiek sie lamie
chodz byl praktycznie pewien ze robi dobrze ze tak musi byc i ze tak bd lepiej
bedzie lepiej ?
chce zeby bylo lepiej
bo jak narazie to wszyscy cierpia a mialo byc tak pieknie
Boje sie !
tego co bedzie , boje sie tego ze stane sie taki jak kiedys
ze zamkne sie w swojej skorupce i zabije wszelkie pozytywne uczucia
Tak jak kiedys
ps. notka moze wydawac sie troche nieskladna ale
mam nadzieje
ze zrozumieliscie pozdrawiam