Pilna potrzeba ogarnięcia excela. Ja nadal między dwoma uczelniami jeszcze daję radę, jeszcze mam siłę. Tylko jeszcze nie wiem czy bardziej brak wiary czy siły, na sprawę która mnie dręczy i męczy, niestety to za głębokie, za moje żebym się tutaj aż tak mogła wyżalić. Niestety blog już nie jest tym miejscem co kiedyś, to nie ta sama amtosfera i ludzie. Ale fajnie że ktoś chce przeczytać- pytania o hasło. W akademiku jak to w akademiku, właśnie trwa jakaś popijawa, a ja mam romanse z labolatoriami :D także. Narazie żegnam ciepło i czule, nauka nadal czeka, a ja stoję w miejscu. Chciałabym tak to po prostu pierdyknąć i rzucić jeszcze raz, i wyjechać w Bieszczady, zaszyć się uciec, przed sobą ? czy przed życiem? Nie wiem, przed tym w czym tkwię, aby myśli nie zakszątać to najlepsza odpowiedź. Burdel się oj zrobił, oj burdel,a ja ? zamiast to ograniać, totalny brak siły, i sobie tak siedzę w tym moim "burdlu" wewnętrznym, i nic nie robię... Nawet nie chce mi się chcieć, chyba znudziło mi się wkółko to samo, jak i sprzątanie, tak i rozwiązywanie tego wszystkiego. Mam dość ? I to tak sakramencko j*bitnie bardzo. Niestety, ja jak zawsze jestem udupiona w takich sytuacjach, i muszę z tym"żyć" a raczej funkcjonować... bo inaczej się nieda.... i cholernie tęsknię z moimi ludźmi, za tym że pisze,idę na pociąg (15 minut) + jadę 20 wysiadam, i idę, i nagle z braku pieniędzy, uzbiera się 5 złotych i stać nas na jakiegoś bronka, i tak siedzieć i rozmawiać, oj jak tęsknię. Nie mogę powiedzieć że żałuję że przebywam tu gdzie przebywam, być może to mój najlepszy czas, ja obecnie tego nie czuję, zaciągnęłam rolety przed słońcem-energią, i wewnętrznie czarnieje, ale nie chcę nikomu tego pokazywac, bo po co ? Ludzie wolą sobie sami na siebie narzekać, niż to że Tobie się nie układa, bo potrafią z tego czerpać korzyści. Więc podsumowując : MAM ZAJEBISTE ŻYCIE, WSZYSCY ZDROWI, A ENERGII MAM NA WSZYSTKO ZA PIĘCIU ! ;) . No a miałam się żegnać, ale teraz chyba to zrobię, bo herbata stygnie, a nie chcę żeby stała się mną.... Mamy jesień, mamy czarne nastroje z czarnymi chmurami, z przelotnym opadem gradu. ALE MAM GDZIE SPAĆ, CO JEŚĆ, W CO UBRAĆ SWOJĄ PULCHNIUTKĄ PUPĘ, WODĘ, TOALETA (ZALEŻY KIEDY, CZASEM BARDZO BARDZO DO ŻYCZENIA-AKADEMIK), NO I MAM CO ROBIĆ, w sumie to mi się nie nudzi... ale i tak musi coś nawalić gdzieś po drodze, takie życie :D ALE DAM RADĘ. JEST TYLE POZYTYWÓW ŻE TRZEBA IŚĆ DO PRZODU... hahahaha a przede mną akurat łóżko, więc może wypije, już tą herbatę i pójdę spać. :D KISSKI LOVKI I UŚCISKI KOCHANE.
P.S. CZEMU CZAS TAK SZYBKO UCIEKA, ZA MIESIĄC ŚWIĘTA NA CAŁEGO.
P.S.II CZEKAM NA : JARMARK WROCŁAWSKI I OPOLSKI,I COCACOLE W RYBIKU :D,TAK CHCĘ ŚWIĘTA, I PIERNIKA (oooo muszę pamiętać żeby wcześniej go zarobić)
"Avec la joie, je suis resté avec un sourcil levé, les émotions - haussant les épaules.
"[..]Powoli przyzwyczajam się do swej nie obecności,
[...]Powoli przyzwyczajam się do [...] bezradności
Wszystko czego pragnę, czego chce
Spala się
Zanim wyciągnę po to ręce"
~1139 dni
#studentka #opole #2uczelnie#jedenczas #uniwerstyet#politechnika