< 3

nutka.

hej, jak tam u Was? ;-*

Budzisz się rano, a w źrenicach resztki wczorajszego słońca.

to tęsknota.. wiesz.?

nie zmieniaj się, bo jesteś właśnie sensem mojego życia.

dziś samotna, stoję przed Tobą, ciągle jeszcze żyję, 

wierzę i jestem.

chłopcze, w pewien ponury poranek, namieszałeś w pewnej

głowie.

teraz zamykamy oczy, żeby coś poczuć.

mimo to, powtarzam sobie, że świadomi przetrwają.

chciałam mieć Ciebie, a nie wspomnienia o Tobie.

Nie oblizuję już warg. Nie zniosłabym wspomnienia Twojego 

smaku.

A jego ulubiony żart to 'Kocham Cię'.

Marionetka własnej nieświadomości.

Jeszcze nie raz spieprzymy to na czym nam naprawdę zależy.

Nie odkładaj mnie na potem, bo potem będzie za późno.

 Nałykajmy się prochów i odejdźmy razem na wieczność.

 Nie bądź zły, ja tylko próbuję ratować swoje życie.

 Mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia.

 przepraszam czy mogę zgłosić nieprzygotowanie do życia.

 I nikogo nigdy bardziej.

 Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź i stój tam ze 

mną, aż się zmęczę i spadnę.

To jeden z tych dni, jeden z momentów, gdy wszystko 

irytuje, nie pytaj mnie jak się czuję.

Wszędzie widzi zakochane pary, chyba Bóg się na niej 

mści.

W życiu mamy wiele problemów, z których większość nie

istnieje.

Przejściowy imbecylizm.

Teraz zamykam oczy i próbuję ogrzać się wspomnieniami

o Tobie.

Uczę się życia od podstaw.

Dziś każdy ma swój dorosły świat.

Położyła się na podłodze ze łzami w oczach i zaczęła się

zastanawiać jak nazwać to, co aktualnie czuje.

Gdy oddycham, boli mniej. Ale nie pociągnę długo bez 

Ciebie, bo jesteś moim powietrzem.

Bo tutaj nic nie jest normalne. Tutaj się żyje chwilą, i

kradnie dzieciom sny.

czy to nie ironia.? Ignorujemy ludzi którzy nas wielbią, 

wielbimy tych którzy nas ignorują.

Powiedz że nie robisz tego specjalnie, powiedz że to tylko

przypadek.

Wyciągnęli ręce i dotknęli Utopii.

rozkładamy skrzydła. przyjebani realiami.

a jej serce po brzegi wypełnione uśmiechem, jego uśmiechem.

Proszę wybaczyć, że brak mi sił by o Ciebie walczyć.

Nie mam już na Ciebie ochoty, na miłość w sumie też nie.