Pusta.
Pusta. Pusta.
Pusta. Pusta. Pusta.
Pusta. Pusta.
Pusta.
Siedzę,a Pani Pustka zagnieżdża się we mnie.
Polubimy się. W końcu.
Pani Pustka sieje spustoszenie w moim ciele.
Wyjada szpik i rozsiada się. Wygodnie?
Wyjada,przeżuwa i wypluwa mózg. Smacznie?
Ściska i spowalnia akcję serca. Wesoło?
Paraliż emocjonalny.
Pozdrawiam Was,trzynastolatki z wypchanymi stanikami w obcisłych rajstopach i podkoszulkach. Was i Wasze faszystowskie teorie w Waszych małych,przeżartych przez tandetę i bezwstyd główkach (nawet nie wiecie,że one są faszystowskie).