Że niby za miesiąc już będzie koniec szkoły?
A za 39 dni matura?
Ehhh... Jak to się dzieje, to ja nie rozumiem.
A najsmutniejsze jest to, że nadal nic nie robię. Dobra robota, nie ma co (y)
Lecę zrobić herbatkę i śmigam ogarniać angielski, trzeba w końcu zadbać o ocenki, czy coś...
Kocham bardzo <3 <3 <3