Wiecie co..PRZEPRASZAM.
Przepraszam was że kilka notek wczesniej, was motywowałam, skoro sama jestem do dupy.
Straciłam motywację, straciłam ochotę na wszystko, na życie także.
Wpierdalam, i tyle mam dziś do powiedzenia.
Cały czas zmieniam plany. Miała byc baletnica, potem głodówka, potem coś i w końcu chyba zacznę sniadaniową, ale wkurwiona jestem maxymalnie, no !
Chciałabym być szczupła. Wtedy czuję się bardziej atrakcyjnie, pewnie.
Tylko chcieć, to sobie mogę.. dlaczego to jest takie do dupy.
Powiedzcie, jak mogę zacząć? Zmotywujcie mnie, proszę.