Hejka :*
Tak, wiem, znowu mnie tu nie było przez wieki. Tzn byłam, bo dokładnie śledzę wasze wpisy, ale u mnie dzieje się bardzo dużo. Może nawet za dużo, jak na mnie.
Co do diety, miał być Dukan, lecz stwierdziłam, że jest to dla mnie zbyt skomplikowane, od soboty Baletnica.
Trochę schudłam, odkąd przyjechałam od cioci, ale i tak, przede mna długa droga.
Dziś zjadłam z 1500 kcal? Czuje się jak tłusta świnia, brzydze się siebie.
Cóż, muszę się w końcu zmobilizować, bo inaczej, to chyba się zabiję noo.
Nachodzą mnie już najgorsze myśli, nic na mnie nie działa.
Musze lecieć kruszynki, bo mama wróciła. Jutro napiszę, obiecuje.
Powodzenia ;****