Udaję, że nie widzę tego listu.
Nie widzę tej wiadomości.
Nie widzę tego powiadomienia,
tego rachunku.
Nie dziś. Proszę.
Jutro.
Może jutro łatwiej będzie mi się z tym uporać.
Tak, jutro będzie lepsze.
Ale nigdy nie jest.
Jest takie same jak wczoraj i przedwczoraj.
A może nawet gorsze.
Każde jutro, które nie jest lepsze wydaje mi się gorsze.
Aż się odechciewa na nie czekać.
Więc przestałam czekać.