z Marcelem z próby naszej.
Jakoś dziwnie teraz jest.
Wszystko się sypie.
Wczorajsze słowa mnie cholernie zabolały.
I jeszcze to co dzisiaj...
Smutno i przykro mi przez to wszystko.
I rano świeltica z 2ab. z chłopakami. i humor jeszcze gorszy. nie mogłam tego wytrzymać iwyszłąm na podwórko do Grzesia i Szczura. Przynajmniej mi humor poprawili.
I za to im muszę podziękować.
Przed angielskim źle.
Ja już go po prostu nie rozumiem...
Byłabym wdzięczna gdyby ktoś powiedział mi o co mu chodzi bo nie ogarniam.
Mam dość facetów.
Wszystkich.