Nareszcie to poczułam_
Dzisiaj.Wolność.
Nareszcie powróciły do mnie.
Moje drobne, ciche szaleństwo i kawałek czekoladowo-krwistej fantazji.
W końcu. Koniec z samym istnieniem ot tak.
Nareszcie wolność. Wolność umysłu.
A wystarczył mój błąd, poczucie beznadziejności, kilka stron napisanych przez Hłasko, Apocalyptica....
Poszłam na spacer. A raczej pojechałam. Rowerem.
W trakcie 2 ostatnich lekcji.
[Zwolniłam się, Uciekłam, ale od czego innego.]
Nie wiem, czy może czułeś/aś kiedy cos takiego, otwarcie, jakby nagle ktoś otworzył bramę, do której tyle czasu się dobijałeś/aś..szczęście, możesz roboć co chcesz.
Zapewne źle to ujęłam..nie potrafię opisać, nie jestem w stanie, mój zasób słów wydaje się zbyt mały (;
Mam ochotę pójść na spacer... Ktoś pójdzie ze mną ?
aVe