Wczoraj zupelnie nie mielismy co robic, tak sobie myslalem i myslalem i wymyslilem ze pojdziemy na piwko z chlopakami :) Wpadlem po Marzenke(Mateusz-tak dla nie wtajemniczonych) z nim po krzysia, chlopak zajechany troche po pracy w swieciu byl ale zebral sie i wyszedl z nami.Idziemy sobie idziemy i marzenka wpadl na pomysl ze batmana(Karola) trzeba wziac z nami a ze chlopak mieszka nie daleko to podeszlismy pod jego okno. Otwiera nam w pizamie a my smiech ale spoko :):):) chwile pogadalismy i mowimy mu ze mamy 10 minut do atobusu i zeby szybko sie ubieral bo idziemy na piwko. Batman po minucie byl juz gotowy. Zebralismy sie juz wszyscy i teraz przejde do meritum sprawy :) a mianowicie przedstawie pewien dialog
Wstep:
idziemy sobie we czterach waska scieszka na przystanek, gesiego bo inaczej sie nie dalo Marzenka na poczatku szeregu, batman na koncu
Batman: Marzenka ile zostalo nam do atobusu?
Marzenka: No jeszcze jakies dwie minuty...
Batman: To idz szybciej bo ja jeszcze spkarpetki musze zalozyc...
Wszyscy: buhahahahahahah :D:D:D
Pozdro dla batmana :D