Porządek to pojęcie względne. Bardzo nawet.
No, to w ramach pożegnania z FP I postanowiłam WRESZCIE wziąć się za upakowanie wszystkich kserówek, notatek itp. w odpowiednie teczki. Efekt...? Hmmm. Jedna teczka gdzieś w ogóle zaginęła (podobnie, jak akumulatorek, ekhem...). I nie mam pojęcia, gdzie podział się tekst na zaliczenie z angielskiego. Z przetłumaczonymi słówkami. I czuję, że będę musiała wziąć się za niego po raz trzeci...
No, ale pocieszający jest fakt, że to już końcówka, nieprawdaż?