photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 STYCZNIA 2015

New Year's Eve

Pierwszy raz postanowienia noworoczne wydają się być realne.

- znaleźć lepszą pracę

- uczyć się by na początku kwietnia zdać IELTS

- dostać się na wymarzone studia i załatwić pożyczkę

- zdrowo się odżywiać i stracić 10kg

- zaoszczędzić trochę hajsu

- definytywnie rzucić palenie

Jak co roku, po nowym roku mam przypływ energii i chęci do działania. Czuję, że ten rok może być lepszy niż poprzedni i wiem, że zależy to tylko ode mnie i mojej determinacji. Za długo stoję w miejscu by w tym roku nie zrobić kroku. Jestem w Anglii, bo mam tu misje. Misję, która przyniesie efekty w mojej przyszłości. Nie jest tu kolorowo, mamy tylko siebie. Nie ma rodziny, ani przyjaciół z ktorymi się wychowałam i w przeciwieństwie do roku poprzedniego już mnie to nie dołuję. Chcę coś osiągnąć, a wiem, że w Polsce jest to niewykonalne. Odkąd przyjechałam miałam mieszane uczucia i teraz wiem, że tam nie ma już dla mnie miejsca. Mimo, że Jaworzno jest ze 30 razy mniejsze niż Manchester (jest większy, ale tak naprawdę nie wiem ile razy) to właśnie w tym Jaworznie nie potrafię się odnaleźć. Zero perspektyw dla mlodych ludzi. Wszyscy tylko się szlajają, palą trawkę i próbują cieszyć się życiem, które tak naprawdę ich omija. Ta ambitniejsza część oczywiście pojechała do Krakowa by studiować. Ja nie żałuję, że nie poszłam na studia w Polsce. Doskonale wiem jakby to wyglądało, rodzice utrzymywali by mnie, dawali hajs na pierdoły, a ja bym się bawiła i studiowała. Po 5 latach byłabym człowiekiem niezdolnym do podejmowania jakichkolwiek decyzji, który nie potrafi odciąć pempowiny i żyć samemu. Nie chcę tu nikogo urazić, mówię to w 100% jakby było ze mną. Pewnie z każdym jest inaczej, bo każdy jest inny, ale ja wiem... A teraz co mam? Szkołę życia. Zarabiam na siebie, tylko ja i ja podejmuję wszystkie decyzje, odpowiadam za siebie, nie pożyczam od starszych pieniędzy, mieszkam, gotuje, sprzątam, pracuje , etc. Moi rodzice choćbym nawet i tego chciała nie mają do tego wglądu. Nie da się kontrolować kogoś z tysiąca kilometrów (znowu mogłam przesadzić). Wiem, że przez te dwa lata bardzo się zmieniłam. Nie lubię się za to jaka teraz jestem. Wydaje mi się, że całe dzieciństwo ze mnie wyleciało, że zrobiłam się wymagająca wobec siebie i innych, mniej się uśmiecham, nie nawiązuję już tak łatwo kontaktów międzyludzkich, bo po prostu przestało mnie to bawić, więcej osądzam i analizuję i przede wszystkim bardziej się stresuję niż kiedykolwiek. Z drugiej strony wiem, że zyskałam coś co wcześniej było dla mnie abstrakcją - samodzielność. Wcześniej bałam się wyjść do sklepu bez przyjaciółki u boku, w grupie czułam się silna, cały czas potrzebowałam czyjejś obecności i wsparcia. Potrafię to zaobserwować w każdej swojej sytuacji życiowej, czy codziennej czy nie. Bałam się zostać sama. Teraz wiem, że jestem w stanie poradzić sobie ze wszystkim samodzielnie, nie potrzebuję koła wsparcia, nie potrzebuję przynależeć do jakiejś wspólnoty.

JUŻ NIE BOJĘ SIĘ ŻYĆ.

Komentarze

~doma Moja kochana czas leci a my stajemy się doroślejsi !!! jestem z Ciebie dumna!!!! <3
10/01/2015 12:14:16
williamaxlrose :*
10/01/2015 12:14:31

~mama Nie lubisz się za to jaka teraz jesteś? Coś jest nie tak? Za czymś jednak tęsknisz lub coś Cię uwiera?
10/01/2015 11:51:25
williamaxlrose Za dzieciństwem i beztroską
10/01/2015 12:14:22

~mama Najważniejszy jest cel i determinacja w dążeniu do osiągnięcia tego celu. To daje ludziom najwięcej szczęścia, choć nie jest to łatwe!!! Powodzenia w realizacji postanowień. Kocham!!!
10/01/2015 11:45:30
williamaxlrose też kocham <3
10/01/2015 12:14:07

Informacje o williamaxlrose


Inni zdjęcia: Kusem lub galopem bluebird11;) damianmafiaWitam w moim świecie ! zaburzonykamilRegres. surprisemotherfuckerTULIPANY ... part 8 xavekittyxPrzerwa w trasie andrzej73Droga do Stadniny bluebird11A flower quen136. atanaLas chasienka