Ależ to zdjęcie jest stare...
Persa i Pascha.
W sumie wybierałam pierwsze-lepsze foto. Jutro dam pewnie coś jeszcze z Hubertusa.
Potrafiłam to zrobić.
Znalazłam w sobie siłę...
Jestem z siebie dumna.
Ale z drugiej strony bardzo zraniłam bliską mi osobę, chcąc zrobić na złość innej... coś za coś.
Nina przysłała esemesa, że zaprasza do Balczewa.
Przyjadę. Kiedyś. Ale nie na jazdę.
Bo nie chcę, żeby było tak jak z *.
Przywiążę się, ktos inny zacznie jeździć... i takie tam.
/Bynajmniej nie chodzi ani o Wilejkę ani o Norę.../
Dobra, takie tam pisanie. Dół porządny mnie łapie. Ale dam radę, jak zawsze. Nie ma innej opcji.
Nie oglądaj zdjęć...
Muszę.