Wszyscy normalni ludzie o tej godzinie już śpią, ale oczywiście ja do tych normalnych nie należe i po ponad godzinie nie mogę usnąć. Najbardziej ciekawe jest to że jestem wykończona ale gdy tylko pomyśle o zaśnięciu, mój mózg nagle dostaje totalnego ADHD i cudownego olśnienia 'Halo, ja żyje'.
Eh.. dziękuje za przypomnienie...
Buu i jakby tego było mało, noc to jest mój czas na refleksje. Dopiero teraz zaczynam sobie przemyślać wiekszość spraw, a z niektórych nawet dopiero teraz zdaje sobie sprawe.
Tak czy inaczej moja wyobraźnia przestaje współpracować z moją przemęczoną osobą i zaczyna naryszać coś co zostało po moim zaufaniu do wszystkich ludzi, podsuwa jakieś dramatyczne scenariusze, a chwilę później wydaje się szeptać 'przecież wszystko jest możliwe'. I w ten oto cudowny sposób dobijam sama siebie...
Podsumowując wszystko- chcę już zasnąć :( ....
78 DNII <3