Zapach spalin unosi się mgłą nad miastem,
Na rogu ulicy ten sam ton zapomnianych pragnień,
W kościelnej wieży biją dzwony,
Echem syren niosą się żargony,
Gaśnie słońce łuną nad głowami,
Zasypane marzenia obezwładnione zakazami,
Wytarty chodnik Twymi snami,
Przy parkowej latarni znajoma dziwka śpiewa,
Harcerzyka mundurek w słońcu się nagrzewa,
Słychać strzały, sypie grad,
Oczy oniemiały, chłopczyk padł.