Hejj :)
Tak wiem, że dawno nie pisałam, ale uwierzcie bardzo duuużo się działo w tak krótkim czasie.. Ja nadal tego nie ogarniam :P Jestem nadal pod wrażeniem bo nie spodziewałabym się tego.. Od początku, zaczęłam się z kimś spotykać. Znałam tą osobę wcześniej, ale gdyby ktoś mnie wtedy spytał że my coś kiedyś to bym odpowiedziała - że nie bo traktowaliśmy siebie jako znajomi.. A teraz jesteśmy parą.. Jest cudownie, dużo rzeczy otrzymałam od niego jakich nie otrzymałam od innych swoich partnerów.. Jestem mega w szoku, ale też szczęśliwa.. Wszystko układa na spokojnie i idzie w dobrym kierunku ..
Miałam rozmowę o prace, robiłam pokazowe zajęcia w grupie 5-6 latków iii zostałam wybrana. Pracuję w tej grupie jako nauczyciel na całym etacie. Minęło dopiero 2 tyg a ja jestem mega chora.. Bardzo tego nienawidzę, a już tymbardziej wygrzewania się w łóżku. Jestem wściekła, że po pracy mam randkę z moją kołdrą a nie mogę gdzieś wyjść ze znajomymi ani spotkać się ze swoim facetem !!!! Nie mam odporności wogóle. A jak zapewnie wiecie dzieciaki w przedszkolu często chorują i to się przenosi bardzo szybko na inne osoby. Jeśli mam jakoś to przetrwać zdrowotnie to będę musiała brać witaminki i nie tylko.. Ekipa w przedszkolu jest super, jest mega zajebista atmosfera i nie boję się niczego.. A powiem Wam, że nie spodziewałam się, że tą pracę dostanę. Dlatego, że myślałam iż ogłoszenie już nie jest aktualne a tu po telefonie - zajrzałam, swoje zrobiłam, zostałam doceniona i jednak na marne nie idą studia.. Pracuję w zawodzie, umowa na sam początek na 2 lata :) Kolejna rzecz, która układa mi się w życiu, której się nie spodziewałam i to jeszcze pod koniec tego roku !!!!
Planuję jeszcze jedną rzecz zrobić z takim mega przytupem.. Ale jak mi się uda to Wam napiszę.. Narazie jest to moja słodka tajemnica.. Jeśli się uda to będzie 3 i najważniejsza rzecz, z którą muszę się uporać :) Cieszę się ogólnie, że mimo ostatnich wydarzeń niemiłych nagle przytrafia się mi tyle fajnych rzeczy.. Jest to mega podbudowujące. Zaczynam wierzyć w to, że nie warto się poddawać, że kiedyś do nas wraca to dobro i my też będziemy szczęśliwi :) Dostałam mega pozytywnego kopa i tego mi było potrzeba, bo byłam w mega dołku, depracha a nagle wszystko zmieniło się o 180 stopni na duuuuuży +
Jak ktoś zna naprawdę domowe sposoby na przeziębienie, mega ból gardła i kaszel, ogólne osłabienie to piszcie w komentarzach..Tylko bez żadnych głupich i chamskich tekstów.. Moje domowe sposoby nie odpaliły a do lekarza nie mam jak się wybrać przez godziny w których pracuję. Także help me please :)
To na tyle misiaczki, miłego weekendu życzę :* A ja idę się wygrzewać pod kołderką, bye <3