Heeeey! J
Nie wiem od czego zacząć, totalnie!
Jestem tu dopiero drugi dzień tak naprawdę, a już tyle się zdarzyło!
Już kilka razu walczyłam dzielnie przy jedzeniu z pałeczkami XD dzisiejsze śniadanie poszło mi super ;)
Już kilka razy zauważyłam ludzi, którzy się patrzą na mnie, Europejkę, z ciekawością&
Zacznijmy więc od Dubaju :p
LOTNISKO- The colours of the world
Na lotnisku spędziłam 12h. Nie spałam ani chwili, jakoś nie mogłam, emocje mnie trzymały. Lotnisko ogromne, nowoczesne i bardzo czyste, ale nie to było ważne. Jeszcze nigdy nie widziałam tylu różnych kultur! Tam było tak kolorowo! Ludzie czarni poubierani w jakieś kolorowe powłóczyste szaty, Hindusi w dziwnych czapeczkach, kobiety całe zakryte czarnymi szatami- tylko oczy widoczne, Beduini, ludzie chodzący na boso w białych kocach, Latynosi z gołymi klatami i mega owłosieniem, ludzie w turbanach, kobiety w chustach, których nie mogą nigdy ściągnąć, choć poprawiają je co 5 min&dzieci mieszanych małżeństw, Japończycy wiecznie grający na konsoli, bladzi Anglicy, grubi Amerykanie, brzydkie Niemki, 40 Chińczyków ubranych w to samo, kobiety, które mają więcej biżuterii niż ubrań, Araby, których nawet nie potrafię opisać&
Już nie będę więcej wymieniać, bo mogłabym zapełnić tym ze trzy strony, kogo ja tam nie widziałam!
Najbardziej jednak zdziwiła mnie obecność prayer rooms for women prayer Rosom for men. Wiedziałam, że oni to się często modlą, ale nie miała pojęcia, że to dla nich tak ważne, aby w miejscu publicznym tworzyć ku temu specjalne przestrzenie&
LOT- Im in heaven
Właściwie to był mój drugi lot, bo wcześniej przecież przyleciałam z Warszawy do Dubaju. Jednak wtedy siedziałam gdzieś na środku, stresowałam się czym innym, tak więc nic ciekawego&
Przed wejściem do samolotu spędziłam minutę na powietrzu w Dubaju (na lotnisku jest dobra klimatyzacja :> ). Na dworze jest plus tysiąc stopni, można wyschnąć jak ta ziemia ( tam wgl trawy nie wiedziałam!).
W samolocie okazało się, że siedzę przy samym oknie, a obok mnie jest miejsce wolne ( dzięki temu podładowałam całą swoją elektronikę XD ). Bardzo się ucieszyłam :D
Kiedy samolot jechał w kierunku pasu startowego cały czas myślałam o tym, co mi powiedział, a właściwie pokazał mój Turkish friend <łapie za ramiona i potrząsa mówiąc brzrzrzrzrzyyyy>. Bardzo ciekawy moment XD
Oderwanie się od ziemi jest takie cudowne!!! Lepsze niż słodycze :p To uczucie, kiedy wiem, że jestem nad ziemią, kiedy cały świat wiruje&WOW.
Dla niektórych to tylko lot, jednak dla mnie to trochę jak spełnienie moich snów o lataniu&
Cały czas obserwowałam z góry&na początku Dubaj, taka sucha ziemia z wielkimi budynkami, potem już tylko wielka błękitna woda z mnóstwem statków, które wraz ze zwiększanie dystansu między samolotem a ziemią malały, lecz było ich coraz więcej.
Potem patrzyłam na chmury pod samolotem i nad. Widoczność była super! Mimo zmęczenia i głodu nie odrywałam wzroku od okna. Natura to prawdziwy artysta, te suche ziemie i drogi na nich, czasem jakieś miasta, wszystko z góry wygląda jak magiczny świat. Słońce tak pięknie zachodziło i rzucało długie cienie na góry, nad którymi leciałam.
Potem spałam, by obudzić się, kiedy samolot już obniżał powoli lot nad Kantonem. Było już zupełnie ciemno, więc drogi wyglądały z góry jak sznury lampek za choinkę. Miasto to jedna świetlna mapa, a kiedy samolot przechylił się trochę na moją stronę to było najbardziej niesamowite uczucie jakiego dotąd doznałam! China są takie kolorowe z góry! Aż szkoda mi było lądować L