Leżę wpatrując się w sufit. Odpadający tynk naszych uczuć. Myślę, że zbliża się koniec. Dosyp szczyptę miłości do obiadu. Obowiązki dnia codziennego. W kranie gorycz zamiast wody. Porozmawiaj z miłością, może przestanie być kapryśną damą. Błagaj na kolanach, przeciągaj to w nieskończoność.. Nie odcinaj się ode mnie, bądź blisko. Teraz, kiedy Cię potrzebuję.. Miałeś mnie kochać, mieliśmy razem żyć. A zamiast tego sól. Wszędzie sól. Wyniszczyła naszą miłość. Dogłębnie, od środka. Miałeś zawsze być obok, miałeś być cierpliwy. A zamiast tego pustka. Nikogo nie ma obok mnie. Topię się w morzu Twojej krwi. Planowaliśmy wspólne poranki, dnie i noce. Niespełnione marzenia. Miało być tak cudownie. Powiedz mi, dlaczego jest więc tak źle? Gdzie nasze plany, marzenia? Dlaczego znowu budzę się sama? Dlaczego Cię nie ma, kiedy zmagam się z codziennością? Zapytaj miłości, może powie Ci co się stało. Może to nasza wina? Nakarm ją proszkiem naszych uczuć, daj cukru, więcej cukru! Zwolnij. Kim dla Ciebie jestem? Czy masz mnie w swoich planach? Gdzie jestem w Twoim labiryncie? Nasze drogi nie powinny się łączyć. Koniec kurczowych starań, to wszystko jest zdecydowanie do niczego.
Odepnij pasy bezpieczeństwa, chcę spaść.
Nie przeciągaj pożegnania, nadal Cię kocham.
Inni zdjęcia: Kuchnia Beduinska bluebird11A ja 0o0ointhedark0o0oWiciokrzew na pięknym niebie :) halinamRóże nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24