Dodaję energiczną Majuchę z krótkich spacerków podczas których dostaje właśnie takiego szaleju.
Dzisiaj jest 14 września. Dokładnie 2 lata temu podjęłam najtrudniejszą decyzję w moim życiu. Pozwoliłam odejść mojej najwspanialszej towarzyszce, Wiktorii. To właśnie jej photoblog, to dzięki niej powstał i teraz mam pod ręką najlepszą pamiątkę. Tęsknie bardzo, cały czas. Nie cofnęłabym tego czasu. Wiem, że wtedy byłam najsilniejsza i że dzisiaj mogłabym sobie z tym nie poradzić.
Jesień już puka do naszych drzwi, wieczory są przytulniejsze, dni krótsze, lubię ten stan. Stan wyciszenia, powolniejszego życia.