Nie śpię w nocy. Przesypiam całe dnie, aby nie myśleć, aby nie patrzeć na słońce. Wolę księżyc, ciemność i odbijające się światło lampki nocnej w oknie przez które patrzę godzinami. Nie wspominam, nie mówię, nie piszę. Nie zastanawiam się nad niczym, tylko siedzę i patrzę.. sama nie wiem na co i po co. Tego mi było trzeba, kilku takich nocy, kiedy zasypiam nad ranem i wstaję wieczorem. Zdecydowanie lubię noc.