Ogólnie to nudy...
Jutro na zbiórke potem na karaoke i w niedziele do Londka.
Ahh moje zawody miłosne chyba sie nigdy nie skończą
Czekam na ksiecia ( powodzenia)
Możesz pytać jak się mam
Ale to co wtedy powiem
Nie przyniesie żadnych słów, które chcesz znać
Podróż nie rozgrzesza z win
Tam, gdzie jadę pytań nie ma
Ty masz swoją metę, ja mój start
Jedno wiem, gdy robię wszystkim wbrew,
Że po to są marzenia
Pragnę przeżyć każdy dzień
I do końca wyśnić noce
Mam tysiące własnych spraw
Ale w oczach strach
Nagle w głowie alarm dzwoni
Pędzi tłum, biegnę w drugą stronę
Nie wchodź tu, ratuj siebie sam
Wiem co robię, spójrz
To mój własny ogień.