i już piątek. jak ten tydzień szybko zleciał. swoją drogą mam zawalony weekend i nie wiem kiedy nauczę się zdań na angielski i nie wiem czego tam jeszcze na poniedziałek do szkoły.. ale tylko dwa dni i wycieczka, tak jest. potem trzy dni i długi weekend. i może koncert 29. słuchajcie, bo kolega z ławki i w sumie znamy się od dzieciństwa i w ogóle spytał się mnie ostatnio co chcę od rodziców na urodziny no i ja, że nie wiem, kasę, a on, że mam jechać z nim na koncert Dżemu. no i w sumie pojechałabym, ale trochę dziwnie tak z nim, no i moja mama nie bardzo chce się zgodzić. a tak w ogóle to dziś mam dobry dzień i wielkie zaskoczenie rano. bo jest taki B., który mi się podobał jakoś rok temu, ale potem pojawił się K. bla bla bla. no i z tym B. już tak rzadko się mijaliśmy a jak już to nie mówił mi cześć, zmieniłam grzywkę i w ogóle, więc dużo osób mnie nie poznawało, no, ale mniejsza, a dziś idę do szkoły a on do mnie "cześć" i się uśmiechnął, a ja w szoku. ;3
a teraz do sedna tej notki, dziś zawaliłam. zjadłam jak na razie z 1000 kcal,a dopiero 15, a wieczorem wychodzę na urodzinowe piwo z koleżanką, więc..
idę teraz malować paznokcie, a potem poczytam. dorwałam w końcu książkę "trzy metry nad niebem" Federico Moccia <3
trzymajcie się :*
11-31 maj
odżywianie (<1300) (1300<) i bez słodyczy
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21
ćwiczenia
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21