czwartek, piątek i sobota to były jedne z najtrudniejszych do zniesienia dni EVER.
a potem
natchnęło mnie całkiem pozytywnie.
youtube to jednak błogosławieństwo ludzkości.
pooglądałam trochę występów, poczytałam komentarze i stwierdziłam że mam wielkie szczęście. wiele osób chętnie by się ze mną zamieniło.
"musyka konkretna i potrzebna na gwałt w naszym kraju!! No˙ i jeszcze wokalista... jak go widzę to aż mi sie nogi uginają... już widzę co sie na koncertach w pierwszych rzędach dzieje"
"przystojniak z˙ tego wokalisty :D"
"wow!to co˙ zrobili 'gębofonami' było świetne ;D no i bardzo fajny wokalista ;)"
BUHAHA
wprawdzie wolalabym żeby był normalny, albo żeby podobał się tylko mnie, ale wtedy już nie byłby tą samą osobą. więc chyba tak już po prostu musi być.
i muszę się z tym pogodzić albo zapomnieć.
a wiadomo, że nie zapomnę.
wszystko będzie jak należy.