mamy wakacje! wreszcie :)
w sobote bylam na pikniku zorganizowanym przez biblioteke, pomagalam tam troche itd. potem wrocilam do domu i do 4;00 gadalam na skype z Boczkiem. w niedziele wstalam o 14:00, szybciutko sie ogarnelam i pojechalam z mama do znajomych, ktorzy przyjechali z Anglii. Posiedzialam tam do 20;00, wrocilam do domu, zrobilam cwiczenia i okolo 01:00 poszlam spac.
dzisiaj gdy chcialam wyjsc na dwor to zaczal padac deszcz... zamulam caly dzien w domu, jutro jade na jakies zajecia sportowe, bedzie ok.
pod koniec tygodnia chce jechac do babci :)
teraz sie nudze,pisze na konferencjach z ludzmi ;d