Joł, cieszymy się niezmiernie, że stajemy się powoli potentatami internetowymi i impotentami umysłowymi.
Otóż wyobraźcie sobie, że nagle, ni stąd ni z owąd, stajecie się wszyscy postaciami z Batmana.
Większość chciałaby być Jokerem. A ja wolałbym być Panem Zagadką jak Jim Carrey.
Albo Tufejsem jak Tomi Li Dżons(ale nie w Ściganym!!!!).
Inna sprawa jakby się okazało nagle, że jesteście prawnukami Jerzego Łoszyngtona?
Albo, że waszym bratem bliźniakiem jest Stiwen Hołking?
Hm?
Hm?
Hm?
BRM?
BRM?
BRRRRRRRYYYYYYYYYMMMMMMMM
dacie wiarę?
dobra, bo nie jest dobrze, rzekłbym źle jest, ale jutro wracam na wieś sziiiiieeeeejjjjeeeee