Nie zaliczyłam z matmy- spoko to było do przewidzenia. Wkurza mnie wszytsk, na szczęście tylko jutro do szkoły i wolne ;). EMOCJE SĄ DO DUPY.
śniadanie:nic
Po szkole:jabłko(50), batolik corny (67)
Niby obiad bo po 17: troszkę kleiku (57), trochę truskawek (60) i kisiel (65)
kolacja: trochę jogurtu (40) trochę kefiru (50), big milk (85)
no i teraz sączę cole light
razem:474 ;)
ćwiczenia te co zwykle i 2 godziny szwędania się po mieście...
Znowu pakuję się w bagno i to świadomie... Doskonale wiem, że jeśli chłopak coś do mnie czuje to znajdzie mnie chodźbym była na księzycu ale nie Karolina sama mu się podstawia pod nos. Dlaczego znów pełniam te same błędy co zawsze? Ciągle, ciągle i ciągle to samo... Kocham go ale przecież mu tego nie powiem, to sprawa honoru, no i oczywiście boję się jego reakcji. Tak cholernie się boję...
Tylko obserwowani przez użytkownika wieledozyskania
mogą komentować na tym fotoblogu.