Na początek wesołych świąt i smacznego jajka.!
Zdjęcie z siwkiem który coraz więcej i dłużej daje głaskać się po nosie. Wczoraj chodził z siodłem na lonży, o tyle siodło mu nie przeszkadza co kantar na nosie, może z czasem się nauczy że to nie boli. Prócz tego że miał siodło to jeszcze postanowiłam że się przewieszę i będę leżeć niczym zwłoki głaszcząc boki. Wiele sobie z tego nie robił ale kiedy przyszło przełożyć nogę ... Tu pojawia się problem bo panikuje i zrzuca. Wydaje mi się że wina rozstawu ławek w siodle, następnym razem próbujemy w westernowym.