Nie chcę mi się nawet tego pisać, ale chuj. co mi tam.
Jesteście fałszywe jak kurwa nie wiem, nie mam do czego porównać. Nie było mnie 4 dni. i już żadna nawet nie zaglądnie, nie pocieszy. Poprzednia notka była bardzo osobista, spodziewałam się u Was pocieszenia, zrozumienia. ale nie. Pieprzcie się, będę dalej pisać, ale nie życzę sobie, żeby któraś z Was w ogóle się na nim wypowiadała. Mam Was wszystkie w głębokim poważaniu, tak jak Wy macie mnie.
Żadna suka ma tu nie pisać. Poradze sobie bez Was, cholerne anorektyczki, które są kurwa chude jak nie wiem i pierodolą, że są chore. jak masz coś kurwa nie tak z mózgiem, to od tego są lekarze. idiotki. dobra.
najbardziej zawiodłam się na 'passioforlife' czy cos takiego. naprawdę interesowała mnie Twoja historia i dopingowałam Ci. a Ty nie byłaś nawet łaskawa przeczytać mojej notki. liczyłam na Twoja pomoc.
teraz do mój pamiętnik.