O sobie: Już dawno przestała wierzyć w dobre zakończenia, dziś wybiera po prostu mniejsze zło. Mętlik w głowie to nieodłączna część jej egzystencji.
Miewa wybuchy optymizmu i równie skrajne stany frustracji. Huśtawka nastrojów.
I nie wchodź z jej życie z butami, nie warto.
Edyta - tak po prostu i tak bardzo beznamiętnie.
Nienawidzi kawy. Równie bardzo nie przepada za truskawkami. Lubi przeczytać dobrą książkę obejrzeć świetny horror, no ewentualnie komedie. Uwielbia spać, jednak często miewa bezsenne noce. Nie wyobraża sobie poranku bez włączonego telewizora. Nałogowo słucha muzyki. Lubi sobie pomazać węglem/ołówkiem a potem powiesić sobie gotowe dzieło nad łóżkiem. Ma szereg ulubionych wyrazów na ''A'', chętnie poznaje nowe. Raczej nie ma problemów z nawiązywaniem nowych znajomości, chociaż bywa za mało zdeterminowana by działać.
Zakochana po uszy w butelkowej zieleni i biało-czarnych motywach.
Za największe dobro na tym świecie uważa swoich przyjaciół, nie potrafi bez nich żyć. Cholernie empatyczna, czerpiąca radość z pomocy innym. Żyje głównie nocą, wtedy również tworzy i dochodzi do życiowych wniosków.
Codziennie rano prostuję swoją nieuporządkowaną grzywkę. Uzależniona od czekolady [szczególnie białej], telefonu i rozmów z bliskimi jej ludźmi. Kiedyś chciała zostać panią psycholog, dziś chyba jej się odwidziało.
Uwielbia chodzić boso po mokrej trawie. Marzycielka. Często nocą patrzy w gwiazdy rozmyślając o swoim życiu. Nie lubi od tak po prostu egzystować. Woli wypoczynek czynny. Nie potrafi się obyć bez letnich wypadów rowerowych za miasto i zimowych wieczorów przy gorącym kakao.
Niedoskonała. Pedantyczna pod względem ubioru z idealnością do każdego szczegółu. Bałaganiara. Impulsywna i stanowcza. Oryginalna. Specyficznie postrzegająca świat. W innych ceni sobie szczerość ponad wszystko.
Choruje na arachnofobie przez co popada w stany lękowe. Ma manie prześladowczą, wszędzie siada w ostatnich ławkach. Obserwatorka. Otoczenie traktuje z przymrużeniem oka. Nie pozbawiona kompleksów na punkcie własnej osoby.