Za oknem szaro i deszcz napierdala jak dzięcioł na amfie. Jutro z samego rana czeka na mnie matematyka z mrs. elwart, zajekurwabiście. Przeglądałem arkusze matur, z historii i wosu, kurwa chyba jednak będzie ciężko z tym całym dziennikarstwem. Trudno, będę kopał rowy.