A oto moje kochane maleństwo, ptasznik z gatunku Acanthoscurria Geniculata-Blancik. Strasznie grożna i agresywna bestia, zabiła mi już 3 kumpli, 14 trafiło przez niego do szpitala.=P Mnie ugryzl raz w życiu, ale piłem wtedy duzo Actimelow i stalem sie nie tylko kuloodporny, ale i jadoodporny. Blancik ma juz ponad 2 lata, przez caly ten czas mieszka ze mna.=P Mozna powiedziec, ze to moj synek...=P Musze go nakarmic, kto jest chetny na blizsze spotkanie?=P Pozdrawiam!=)