No był sobie taki dzień
Dzień Francuski
Przedstawiali jakieś dziwaczne rzeczy
Tańczyli jakieś Rumby,Salse i inne dziwadła
Chyba pzrez 2 godz misiałyśmy stać bo nie było juz miejsc
A potem poszłyśmy wkurzać guzika
Satłyśmy pod jego oknami jak takie wariatki
aż potem wyjrzał pzrez okienko i zwiałyśmy
potem se poszłyśmy na balaton i se porobiłyśmy te focie
Ja oczywiście spadlam z drabinek bo nie umiałm wejść
A tak ogółem no to było super
Gdyby nie to ze musiałam juz jechać do domciu bo sie mamuśka wysrała
ze mam jechać autobusikemo 12,20 a bym na niego nie zdążyła wiec postanowiła przyjecha po mnie
a ja zdąrzyłam dojść na przystanek i była 12,36 i se patrze na rozkładzik a ten autobusik jest dopiero o 12,44 więc sopkojnie se pojechałam do domciu autobusikiem ale mama była nieźle wkurzona
No dobra jakoś nie chce mi sie juz pisać
I wielkie całuski dla słonek I sorka ze nie mogłam dzisiaj przyjść ale zdrówko nie wybiera