wracając do tych rozmów, nie spodziewałam sie takich emocji
tylu uśmiechów
tylu zmarnowanych dróg.
przecież to była dziecinna zabawa
a nie rozmowa osób, bardziej odpowiedzialnych i doroślejszych niż ja teraz
to takie niesprawiedliwe
że najważniejsze rzeczy dostrzega się z perspektywy czasu
czuję się jak granat zaczepny
na zdjęciu Roksanka, z naszej kozakowej wyprawy c: