Jestem szczęśliwa! Choć nikt nigdy nie tłumaczył mi, co to jest szczęście. Ale kiedy osiąga się stan, że ponura jesień cieszy, kolorowe liście wzbudzają zachwyt jak u małych dzieci, kiedy z chęcią wychodzi się na lodowaty deszcz, nie bojąc się przemarznięcia, jak nie być szczęśliwym? Czasem myślę, że zmieniło się we mnie wiele rzeczy. Jesień je zmieniła. Choć jest szara, smutna i ponura, a ja już nie jestem tak melancholijna jak kiedyś,odnajduję w tej porze siebie. Odnajduję swoje szczęście. Czy nie cudownie być uśmiechniętym z pośród setki smutnych twarzy? Morze, moje ukochane morze, które wyciąga ze mnie wszystko, które sprawia, że mam ochotę żyć i być spontaniczna. Wracam do fotografowania, od zaraz. Dzięki za wsparcie. Najlepszego Chłopaki! :)))