Odnajduję siebie , coraz mniej zatracam się w życiu , coraz mniej się gubię , coraz pewniej idę drogą którą uważam za dobrą , coraz lepiej czuję się sama ze sobą , coraz bardziej doceniam chwile samotnośći . Dorastam ? Może , można tak to nazwać . Ale tak czy inaczej jestem strasznym dzieckiem które mimo tego , że tak dużo się nauczyło wciąż gubi się w jednym . Wciąż nie potrafię sobie poradzić z bólem i taką nie możnośćią . Tak w bólu się gubię i zapewne będę jeszcze . Boję się tego bólu który znowu może wziąc nade mną władzę . Tak cholernie się boję tej każdej sekundy . Następnym razem ból będzie jeszcze silniejszy . Czuję to , zresztą nie oszukujmy się . Sytuacja jest jaka jest .
+ Miasto nocą , miasto nocą w śniegu . Magia .Inaczej nie umiem nazwać tego co widzę z parapetu . Zimno , laptop , herbata .
Wszystko zaczyna mieć
swój popierdolony sens .