luty - ćwiczenia:
14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
luty - bez słodyczy:
22 23 24 25 26 27 28
nie ma sensu pisać bilansu. na śniadanie 4 kromki chałki z nutellą, na obiad parówki zapiekane z serem.... mama stwierdziła że nie jest mi potrzebne odchudzanie kiedy powiedziałam jej, że akurat teraz kiedy chce OGRANIĆ jedzenie i ogólnie kalorie daje mi najbardziej kaloryczne rzeczy. na co ona stwierdziła, że wystarczy jest zrezygnuję ze słodyczy, gazowanych napojów i fast foodów. tyle to i ja wiem, tyle że skoro i ona tak uważa to po co robi mi na śniadanie kanapki z nutellą?
od teraz nie będę już liczyła kalorii, chociaż boję się, że to będzie oznaczać że będę jadła wszystko (wraz ze słodyczami)... żeby się powstrzymywać będę tu chociaż zaznaczała czy się udało czy nie, chociaż jaki to ma sens....