czytałam dziś sporo wcześniejszych wpisów i mocno mi zaczęło brakować tego stylu z 2013, od razu umiałam przypomnieć sobie co się działo - ogólnie i we mnie
niby tylko trzy lata, a czuję jakby pewne sytuacje i ludzie wyznaczali rytm mijających miesięcy
pojawia się x, więc mamy lato
pojawia się y, ach to chyba już styczeń?
teraz jest jakby inaczej, mimo wszystko bardzo podobnie, wciąż gdzieś się wspomniany schemat przewija
zaczyna mnie też frustrować, że jest tyle emocji, o których nie mam pojącia, a z którymi muszę umieć sobie radzić, bez żadnego przygotowania, nagle się pojawiają siejąc zniszczenia mniejsze/większe, a ja nieudolnie staram się je uporządkować. To strasznie nie fair, bo czuję się mocno upośledzona, a wszyscy wokół są tacy profesjonalni. Nie umiem zależeć
nic w dziś specjalnego, wszystko identycznie jak przed kilkoma, dlatego właśnie należy zmienić podejście na bardziej adekwatne, również identyczne do wtedy
z bólem