Nadal nie wierzę w to, co się stało...
Dlaczego los zabrał nam akurat Ciebie?
Przecież miałaś jeszcze całe życie przed sobą, cholera no!
Mam ochotę krzyczeć. Mam ochotę wykrzyczeć wszystkim jak bardzo ważna dla mnie byłaś... nadal jesteś. I zawsze będziesz.
Czuję pustkę. Nie dostaje smsa na dzień dobry i dobranoc... Nikt mnie nie pyta jak mi poszło z matmy, historii, czy w ogóle poszłam do szkoły...
Tak wiele dobrych rad mi dałaś, dziękuję Ci za nie.
Dziękuję Ci za to, że zawsze byłaś.
I przepraszam Cię. Przepraszam, że nie było mnie przy Tobie w Twoich ostatnich dniach...
Mam wyrzuty sumienia.
Do końca wierzyłam, że wyliżesz się z tego.
Przecież Hanka zawsze dawała radę!
Nadal mam nadzieję, że to tylko sen. Że obudze się i zobaczę smsa od Ciebie "dzień dobry Mycho :*".
Zawsze pierwsza się budziłaś, pamiętasz?
Budziłaś mnie i potem dalej szłaś spać, Małpka z Ciebie była.
A pamiętasz jak obiecałaś mi, że zawsze, gdy będę tego potrzebować to będziesz przy mnie?
Wcale nie mam Ci za złe, że nie ma Cię teraz fizycznie już wśród nas... bo tak naprawdę cały czas czuje Twoją obecność. I tak już pozostanie na zawsze.
Zawsze będziesz w moim sercu, które teraz tak bardzo boli...
Boli, bo tęsknię. Tak cholernie tęsknię Pulpeciku...
Pamiętasz jak Ci kiedyś co chwilę wysyłałam to zdjęcie? Moje ulubione..
Ty się śmiałaś i mówiłaś, że jestem głupia i ślepa.
Właśnie, będzie mi brakować Twojego śmiechu, który potrafił zawsze poprawić mi humor.
Zawsze się śmiałaś jak dzwoniłam do Ciebie najebana i Ci słodziłam.
I nigdy nie zapomnę imprezy z Tobą w hahu. Z nikim tak dobrze mi się nie tańczyło jak z Tobą.
Twoje odejście nauczyło mnie, że należy cieszyć się życiem i brać je takim jakie jest, bo nie znamy dnia, ani godziny..
Piszę to i płacze jak małe dziecko, ale musiałam. Musiałam gdzieś wyrzucić z siebie to wszystko, bo to mnie zabija...
Zabija mnie myślenie.
Zabija mnie myśl, że zabrano mi część mnie - Ciebie.
Dziękuję Ci.
Przepraszam Cię.
Tęsknię za Tobą.
Pamiętam.
Kocham.
Nie mówię Ci "żegnaj", bo wiem, że prędzej czy później zobaczymy się "tam" Haniu...