Niech mi pan powie zatem, dziewiczy melancholiku, w tej oto chwili kiedy ryczą głucho ludzie i zwierzęta, proszę wyjawić mi rzecz, której pan pożąda i którą mogę dostarczyć, a dostarczę ją delikatnie, niemal uniżenie, może nawet z czułością;
następnie, wypełniwszy już wgłębienia i wygładziwszy występy, jakie są w nas, utrzymując się w równowadze na wąskiej i płaskiej nitce naszej szerokości, oddalimy się od siebie, jako jedyni zaspokojeni pomiędzy ludźmi i zwierzętami niezadowolonymi, że są ludźmi i niezadowolonymi, że są zwierzętami.
Być może jestem dziwką, lecz nawet jeśli nią jestem, mój burdel nie jest z tego świata;