Chyba zdążyłam już przyzwyczaić się do tego, że zawsze jestem druga. Nieważne co by się działo, zawsze kończy się na tym, że jestem druga. Jeszcze nigdy nie byłam pierwsza. Żeby po tych wszystkich przejściach ktoś powiedział mi, że jednak to ja zawsze byłam pierwsza. Tylko ja mam takiego pecha? Chyba rzeczywiście jest coś ze mną nie tak. I z dnia na dzień staram się zrozumieć co jest ze mną źle, dlaczego właśnie ja. Może po prostu tak jest mi pisane, zostać samą kiedy wszyscy wokół są szczęśliwi i mają swoje życie przy sobie. Nas znowu nie ma, chociaż ostatnio dałeś mi prawdopodobnie odczuć, że jeszcze w jakiś minimalny sposób zależy Ci na mnie, ale to pewni tylko dlatego, że już nie miałeś sie do kogo zwrócić, a ja zawsze przyjmę Cię z otwartymi ramionami. Chciałabym żeby w końcu coś mi się w życiu udało. Nawet ostatnio moje włosy wyglądają okropnie ( wtf? ) Po prostu chciałabym żeby było normalnie. Żebym mogła porawdzić normalne życie jak każda inna dziewczyna w moim wieku. Wiem, że to niemożliwe ale wciąż mam nadzieję. Życzcie mi tego, proszę was.