Chcę umrzeć. Nie ma Cię i w sumie nic się nie dzieje. Jedynie mam mętlik w głowie, nie wiem co robić, wszystko mnie dobija, odechciewa mi sie żyć, nie mam po co żyć. W sumie to tęsknie a nie mogę z tym nic zrobić. Nie wiem co mam robić. A tak naprawdę to jest normalnie. Ani źle ani dobrze. Daje sobie rad bo innego wyjścia nie mam. Niedługo szkoła, następny powód żeby się zabić. Kurwa.