Jestem zmęczona tym wszystkim.
Tym proszeniem, mówieniem co chwilę tego samego bez skutku, czy jest coś o czym ja nie wiem?
Czy czegoś nie dostrzegam? Dlaczego tak to musi wyglądać?
Czuję się poniżona, ale to tylko i wyłącznie moja wina bo na to pozwoliłam.
Czy wszystko co sprawia radość, przyjemność w moim przypadku musi być opisywane czasem przeszłym?
Czy jestem aż tak złym człowiekiem, że nie zasługuję nawet na normalną rozmowę?
Proszę bardzo, jak krótka chwila potrafiła wszystko zmienić, zaledwie miesiąc.
Na wyciągniecie ręki jest to co mieliśmy razem, gdzie wszystko było idealne.
Nie, świat nie kręci się wokół mnie, naprawdę.
Jestem zaledwie małą osobą która wymaga tylko poświęcenia czasu i szacunku.
Jakim cudem jeszcze krótką chwilę temu było wszystko lepiej niż mogłam sobie to wyobrazić, no jak?
Co się zmieniło..
Moja samoocena krząta mi się gdzieś pod nogami, nie mam ochoty dosłownie na nic, ale muszę wziąć się w garść.
Chciałabym kiedyś poczuć całe to dobro które oddałam, tą troskę, poświęcenie, łzy które wylałam czasem niepotrzebnie.
Jutro Dzień Kobiet, więc życze wam kobietki, żebyście nigdy nie dawały za wygraną, żeby każdy mężczyzna was szanowal, traktowal jak ksiezniczke, zebyscie znaly swoja wartość i nie były uległe..
A jak długo wytrzymam, nie wiem. Chciałabym w końcu spokojnie zasnąć, nie myśląc o niczym co sprawia ból.
The pain that I feel is much to strong
and it hurts lasting for too long
Cause it make you feel good when you make me cry